Mając ochotę w gorące dni na szpinak, zdecydowałam się na przyrządzenie chłodnika ze szpinaku. Jest to z pewnością alternatywa dla chłodnikolubnych, którzy chcieliby na chwilę zapomnieć o oklepanym chłodniku z botwinki, czy rzodkiewki, które jak wiemy - smakują podobnie.
Ponieważ podstawowym składnikiem chłodnika jest zsiadłe mleko lub kefir, doskonale nadaje się na upalne dni. Można go podawać jako samodzielną potrawę lub do ziemniaków z duszoną cebulką i zieleniną (tak jak tradycyjnie podaje się ziemniaki ze zsiadłym mlekiem). Kolejna potrawa z dzieciństwa :)
Doskonale smakuje z młodymi gorącymi kartofelkami polanymi masełkiem i posypanymi koperkiem, albo z ciemnym chlebem. Dobrze smakuje z jajkami na twardo - pokroić na ćwiartki i włożyć do zupy na talerzu.
Przepis jest rodzinny. Wspaniały na letnie upały.
Chłodnik... pyszny, lekki, idealny na gorące wakacyjne dni. Pełen witamin! Smakuje tym dużym jak i tym najmniejszym pociechom. Prosty w przygotowaniu. Naturalność to jego pasja:)
Po raz pierwszy chłodnik litewski zjadłam w Greenwayu będąc wegetarianką. Dotychczas "chłodnik" kojarzył mi się z owocowymi zupami podawanymi na stołówkach szkolnych, których fanką (absolutnie) nie byłam.
Gdy go spróbowałam, zakochałam się! Przez ten czas podjęłam 3 próby uzyskania chłodnika o takim niesamowitym smaku i kremowej konsystencji. 2 próby wegetariańskie - znośne. Trzecia, gdy zmieniłam dietę na wegańską... to jest to! :)
GO VEGAN!