Ziemniaki gotujemy w osolonej wodzie aż zmiękną. Uważamy, aby ich nie rozgotować, bo puree będzie wówczas mączne i gumowe. Po ugotowaniu ziemniaków odcedzamy je, dziabiemy widelcem, dodajemy masło i mleko. Całość mieszamy do uzyskania konsystencji odpowiedniej dla puree. Do ciepłej jeszcze masy dodajemy parmezan i przyprawy.

Aby puree było bardziej puszyste, możemy mleko mocno wstrząsnąć, aby zrobić z niego swego rodzaju piankę (jak do kawy).
Można także trzepać całość trzepaczką, aby wtłoczyć do masy możliwie najwięcej powietrza.
Uważamy z mlekiem i masłem. Lepiej dodawać stopniowo małe ilości, niż jeść zupę ziemniaczaną na mleku. Oczywiście mleko możemy zamieniać ilościami z masłem, w zależności od preferencji smakowych.
Do smaku możemy również wkropić odrobinę cytryny (lub skórki cytrynowej). Puree będzie wówczas bardziej wyraziste w smaku.
Ser dobieramy według własnego smaku, ale z doświadczenia wiem, że sery morskie i jemu podobne nie nadają się do puree. A już napewno serek topiony. ;)