Nastawić piekarnik na 180 st.C, żeby zdążył się nagrzać. Keksówkę wyłożyć papierem.

Banany skroić do miski na półksiężyce grubości ok 5mm.
Dodać słodzidła. Mieszać widelcem, aż część bananów zamieni się w papkę, a w tej papce będzie jeszcze trochę całych kawałków.

Dodać zblendowaną wcześniej jedną gruszkę, olej, orzechy pokruszone na ćwiartki, mąkę, sodę, sól + opcjonalnie aromat, kakao/karob i otręby.
Po wymieszaniu do masy dodać pokrojone w kostkę dwie gruszki.

Masę przełożyć do keksówki. Piec w temperaturze 180 st. przez ok 50 minut.

Mam niską tolerancję na słodkie, więc jeśli ktoś lubi bardzo słodkie ciasta, to lepiej niech da więcej słodzidła.

Ponieważ ciasto jest składnikowo bardzo mokre, może zdarzyć się, że będzie potrzebne dłuższe pieczenie. Polecam po 45 minutach sprawdzić wilgotność ciasta. Ponieważ badanie patyczkiem może być błędne (banany i gruszki są mokre), warto rozkroić ciasto po środku na 3 cm głębokości i rozchylić. Jeśli na tej wysokości będzie upieczone, to znaczy, że jest już gotowe.