Chyba na puszka.pl nie ma jeszcze wskazówek, jak gotować bób, więc podzielę się swoim dotychczasowym doświadczeniem. Jeśli macie własne tajemne sposoby to zachęcam do podzielenia się sekretami :)
bób
sól
ew. koper, sok z cytryny, listek laurowy, czosnek, zioła
Przygotowanie:
Kupując wybieramy bób świeżo zebrany - ładnie zielony, bez plam, o przyjemnym, świeżym zapachu i ładnej, gładkiej skórce.
Bób wrzucamy do NIEOSOLONEJ wody (w takiej ilości, żeby sięgała trochę ponad poziom bobu). Do gotowania dobrze jest dodać kawałek kopru - zwłaszcza jeśli ktoś nie lubi zapachu bobu. Możemy też dodać dla aromatu trochę soku z cytryny, listek laurowy, czosnek, zioła. Po zagotowaniu zmniejszyć gaz, niech sobie delikatnie bulgoce.
Jeśli bób jest młodziutki (drobny, o delikatnej, zieloniutkiej skórce) gotujemy go 10-15 minut (krócej, jeśli wrzucamy na wrzątek). Starszy bób o grubszej, białej skórce trzeba gotować kilkadziesiąt minut - w zależności od preferencji 30-50 min. Najlepiej sprawdzać co jakiś czas po ziarenku czy już dobre. Wodę solimy mniej więcej w połowie gotowania.
Bób można też gotować na parze - jest szybciej! :) Oprószamy go wtedy solą - pod wpływem pary rozpuści się i bób częściowo ją wchłonie.
Wskazówki i uwagi:
Młody bób nie wymaga obierania ze skórki - jest to zupełnie zbędne. Świetnie nadaje się do jedzenia z solą lub innymi dodatkami, jak również do sałatek zamiast zielonego groszku i innych fasolek. Starszy bób lepiej obrać póki ciepły (a nawet gorący) bo wtedy skórka łatwiej odchodzi.
Starszy bób, o grubszej skórce, trzeba raczej obrać. Nieobrany można wykorzystać do smażenia, np. z czosnkiem i estragonem.