Ciecierzycę namoczyć na noc lub we wrzątku na 2 godziny.
Cebulę i czosnek posiekać. Zmiksować podane składniki. Powinna wyjść gęsta pasta. Uformować kulki wielkości piłeczki ping-pongowej, leciutko je spłaszczyć, wrzucić do głębokiego, rozgrzanego oleju i smażyć do zbrązowienia - według oryginalnego przepisu powinno to zająć 5-7 min., u mnie dosłownie po 2 minutach robią się ciemnobrązowe. I już! :)
UWAGI OD ADMINA:
W oryginalnym przepisie namoczoną ciecierzycę jeszcze się gotuje przez godzinę na malutkim ogniu, czyli nie całkiem do miękkości (nie będzie surowa, ale nie da się zmiksować na gładką, aksamitną pastę). Jednak z doświadczeń użytkowników (oraz wielu porad z sieci) wynika, że falafele z gotowanej ciecierzycy się rozpadają i najlepiej jest użyć namoczonej.