Margot: "Pyszne wyszło, rzodkiewki zmieniają kolor. Nie wiem jak długo to postoi, ale u mnie tak do 3 dni (bo potem ich nie ma ;). Ja w ten sposób wykorzystuję trochę przerośnięte rzodkiewki z siostry działki lub trochę przeschnięte, czytać stare."
rzodkiewek tak z 4 pęczki (mogą być przerośnięte lub trochę przeschnięte)
1/3 szklanki (5-6 łyżek) dobrego oleju - ja dałam słonecznikowy
4 łyżki sosu sojowego - ja dałam tamari, bo ten mi najlepiej odpowiada
4 łyżki wytrawnego sherry - ja nie miałam, dałam 1 łyżkę octu jabłkowego
1/2 łyżeczki posiekanego świeżego imbiru
2 ząbki czosnku
sól
1 łyżeczka cukru - ja dałam brązowy
Przygotowanie:
Rzodkiewki umyć itd., przekroić na pół lub na ćwiartki.
Do słoika wlać 2 łyżki wody, rozpuścić w niej cukier, dodać przepuszczony przez praskę czosnek, olej, sos sojowy, imbir, sól i sherry (lub ocet).
Wsypać rzodkiewki. Słoik zakręcić i mocno nim potrząsać. Schować do lodówki na 4 godziny. W tym czasie kilkakrotnie potrząsać słoikiem.
Cały czas stoją w lodówce w tym sosie. Podając odsączałam z sosu.