Cały urok tych kotlecików polega na tym, że skórka jest złota i bardzo chrupiąca, środek zaś zaskakująco miękki i jędrny. Podajemy je z niewielką ilością np. sosu pomidorowego lub ostatecznie keczupu + szczypiorek do przybrania.
1/2 szklanki kaszy jaglanej
sól
1 średnia marchewka
2 małe lub 1 duże jajko
pieprz
bazylia
mąka ziemniaczana
mąka pszenna do obtaczania
olej do smażenia
Przygotowanie:
Kaszę wsypujemy do 1 szklanki gotującej się, osolonej wody. Gotujemy na małym ogniu do miękkości, 10-20 minut. Dobrze, żeby nie była zbyt sypka.
W czasie gotowania kaszy obieramy i siekamy drobno marchewkę. Do głębszej, szerokiej miski wrzucamy jajka i marchewkę, roztrzepujemy je, ale nie ubijamy na pianę, lekko solimy. Dodajemy ostudzoną kaszę, posypujemy to delikatnie pieprzem (robimy piegi na masie:) i obficie roztartą bazylią, mieszamy i powtarzamy czynność. Dodajemy mąki ziemniaczanej też posypując po wierzchu, mieszamy i powtarzamy czynność. Dosalamy, jeśli nie wydaje się ani odrobinkę słone.
Formujemy średnie kotleciki obtaczając w zwykłej pszennej mące, lekko je spłaszczając. Smażymy je najlepiej na gładkiej (!) patelni z odrobinką oleju. Aromat kotlecików będzie lepszy, jeśli wcześniej owa patelnia i olej były wykorzystane do usmażenia grzybów. Smacznego!
Wskazówki i uwagi:
Bardzo dobrym pomysłem na podniesienie wartości tej potrawy jest serwowanie kotlecików wraz z pure z czerwonej soczewicy gotowanej na koncentracie pomidorowym. Pure z innych strączkowych lub jakaś zupka fasolowa zmiksowana na krem też będą dobrym pomysłem.
Kotlety bardzo dobrze smakują również na zimno - w temperaturze pokojowej.
Nadesłał(a) rzyrafa155,
dnia: 2010-03-02 11:45:04.087
Przepis nie został skopiowany z żadnej publikacji, papierowej ani elektronicznej.