Makaron smażony z tofucznicą na cebulce i parówce sojowej
Danie powstało w wyniku tęsknoty za smakiem nie wegańskich obiadów, które kiedyś jadałam a mianowicie makaronu z jajecznicą. Przyznam, że to danie jest moim pierwszym w życiu, w którym użyłam tofu i w ogóle go spróbowałam. Nie powiem, bardzo obawiałam się smaku niby- sera z soi. Wyszło fenomenalnie pyszne. Od dziś tofu będzie stałym składnikiem moich dań :-)
pół kostki tofu (ja użyłam wędzonego i było pycha)
1/2 sporej cebuli
ząbek czosnku
1 parówka sojowa (niekoniecznie ale będzie bardziej sycące)
sól
pieprz
spora szczypta kurkumy (doda koloru i smaku)
oliwa do smażenia
Przygotowanie:
Wstawiamy wodę na makaron.
W międzyczasie bierzemy się za siekanie cebulki i czosnku oraz krojenie parówki w półplasterki. Tofu rozgniatamy widelcem na pożądanej wielkości kawałki. Na oliwę wrzucamy cebulkę i czosnek, a chwilę potem parówkę. Podsmażamy i gdy stwierdzamy, że taki stopień wysmażenia składników nam odpowiada, dodajemy tofu i dosypujemy sporą szczyptę kurkumy.
Odcedzamy makaron i dorzucamy na patelnię. Smażymy jeszcze około 3-5 minut i voila !! :-)
Wskazówki i uwagi:
Z podanej ilości składników wyszła mi naprawdę spora porcja, ledwo ją zjadłam i do bardzo późnej kolacji nie miałam siły się ruszyć.
Nadesłał(a) LalaAla,
dnia: 2010-10-10 22:26:39.781
Przepis nie został skopiowany z żadnej publikacji, papierowej ani elektronicznej.