Gołąbki ryżowo-soczewicowe z dodatkiem suszonych grzybów i kuminu
Z różnych eksperymentów gołębiaszkowych, myślę, że te są moim największym sukcesem. Gołąbków wychodzi sporo, więc można nimi nakarmić 4-6 osób lub sobie zamrozić:)
Najpierw farsz. Grzybki moczymy przez 2h, gotujemy razem z soczewicą w osolonej wodzie. Oddzielnie gotujemy w osolonej wodzie ryż, tak żeby był kleisty. Cebulę drobno szatkujemy i wrzucamy na rozgrzany na patelni olej, doprowadzamy do stanu pomiędzy zeszkleniem a zrumienieniem.
Łączymy ryż, soczewicę z grzybami, cebulę, przeciskamy przez praskę czosnek, dodajemy przyprawy i mieszamy.
Z kapusty zdejmujemy liście, tak żeby ich nie uszkodzić. Gotujemy wodę w największym garze, który mamy, i obgotowujemy je tak, żeby stały się elastyczne, ale nie można przesadzić, bo będą się rwały. Po wyjęciu osączamy i rozbijamy twarde 'nerwy'.
Zawijamy farsz w liście zaczynając składanie w kopertkę od głąbowej części liścia.
Gołąbki układamy ciasno w dużym garze, zalewamy bulionem i odpalamy na małym ogniu.
Po pół godziny podbieramy trochę bulionu do kubeczka z mąką (rozprowadzoną odrobiną letniej wody), dodajemy koncentrat, przyprawy i ew. sos chili i czosnek (jeśli ktoś lubi ostrzej). Wlewamy do gara, gotujemy kolejne pół godziny.
GOTOWE!:)
Wskazówki i uwagi:
Gołąbki powinny dusić się około godziny.
Diabeł tkwi w szczegółach czyli czosnku i kuminie - nie warto z nich rezygnować:)
Kapusty zawsze wychodzi za dużo, młode liście (twarde, małe i poskręcane) można zużyć na surówkę.
Nadesłał(a) Karkadeeh,
dnia: 2010-11-20 20:13:32.179
Przepis nie został skopiowany z żadnej publikacji, papierowej ani elektronicznej.