Przepis jest banalnie prosty, możecie użyć także kupionego chleba, niezbyt dużego bochenka. Jedyne co zabiera trochę czasu to upchnięcie sera i pieczarek w nacięciach :) A i maku dobrze dać dwie łyżki, nie tyle co ja, ale gdy go nasypywałam spadła mi pokrywka z pojemnika, w którym go przechowuję ;-) A że wleciał do masła zmieszanego ze szczypiorkiem ciężko było go wybrać :)
bochenek chleba
350 g pieczarek
2 ząbki czosnku
olej
dwie kule mozarelli po 125 g każda (bez podpuszczki zwierzęcej)
1/3 szklanki stopionego masła
1/2 pęczku szczypiorku
2 łyżki maku
Przygotowanie:
Pieczarki obieramy, kroimy w plasterki. Na patelni rozgrzewamy 2 łyżki oleju, smażymy pieczarki na dość mocnym ogniu, żeby się ładnie zrumieniły i dobrze odparowały. Dodajemy czosnek przeciśnięty przez praskę, mieszamy i odstawiamy do przestudzenia.
Piekarnik nagrzewamy do 190 st. C.
Bochenek chleba wykładamy na dwa długie pasy folii aluminiowej ułożonej na krzyż (tak, aby owinąć bochenek) - nacinamy najpierw w paski, a potem na krzyż.
Mozarelle kroimy w dość małą kostkę. Roztopione masło mieszamy z drobno posiekanym szczypiorkiem i makiem. Pieczarki i ser upychamy w nacięciach, jak najgęściej (ja napchałam praktycznie w każde). Całość polewamy masłem z dodatkami. Owijamy chleb w folię, zapiekamy 15 minut, otwieramy folię i pieczemy jeszcze 10 minut, aż ser się ładnie roztopi. Jemy natychmiast urywając kawałki chleba :) Polecam!