3 jajka z chowu wolnowybiegowego
50 g zmielonych orzechów laskowych
ok. 150 g jasnej mąki orkiszowej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżeczki mielonego cynamonu
ok. 200 g brązowego, nierafinowanego cukru trzcinowego
ok. 200 g gęstego naturalnego jogurtu
2 spore jabłka
1 hojna garść orzechów laskowych (po wyłuskaniu)
Przygotowanie:
Jajka ważymy w skorupkach - będziemy potrzebować tyle jogurtu i mąki (z orzechów i orkiszowej łącznie) ile ważą jajka - mnie wyszło ok. 190 g.
Mieszamy ze sobą mąkę, zmielone orzechy, cynamon i proszek do pieczenia. Jogurt miksujemy dokładnie z cukrem, ciągle ubijając dodajemy po jednym jajku, wlewając kolejne, gdy poprzednie dobrze połączy się z masą. Cały czas miksując dodajemy stopniowo mąki wymieszane z resztą składników.
Jabłka obieramy, kroimy w kostkę, orzechy łupiemy, obieramy ze skórki, zostawiamy w całości.
Jabłka i orzechy mieszamy z ciastem, wstawiamy do lodówki na kilka godzin (tym sposobem orzechy i jabłka nie opadną podczas pieczenia na dno ciasta, więc nie należy pomijać tego etapu) - u mnie ciasto stało w lodówce ok. 2h.
Piekarnik nagrzewamy do 180 st. C. Ciasto przekładamy do formy natłuszczonej i wyłożonej papierem do pieczenia.
Pieczemy ok. 45-60 minut aż do suchego patyczka. Wyjmujemy z formy, gdy nieco przestygnie, polecam!