Daikon gari - biała rzodkiew a'la imbir gari (dodatek do sushi)
Imbir gari był zbyt mocny, zbyt ostry dla większości moich gości. Kiedyś przyszło mi na myśl, że plasterki rzodkwi zamarynowane w zalewie z imbiru mogą go zastąpić. Patent sprawdził się znakomicie :) więc poszłam za ciosem i wykombinowałam własną zalewę, której używam, kiedy nie mam tej z imbiru. Oczywiście rzodkiew nie jest tak giętka jak imbir, ale smakuje świetnie.
Rodzaj diety: wegańska & RAW
Składniki:
słoiczek 200 ml
mały daikon (rzodkiew japońska, biała rzodkiew) lub resztki pozostałe z robienia
sushi z marynowaną rzodkwią
zalewa z imbiru gari lub własnoręcznie przygotowana:
2 łyżeczki startego imbiru (ok. 2 cm korzenia)
6 płaskich łyżeczek cukru
ok. 1/4 łyżeczki soli
1/4 szkl. gorącej wody
1/4 szkl. octu ryżowego
Przygotowanie:
Imbir obieramy ze skórki (najlepiej oskrobać go łyżeczką - brzmi dziwnie, ale to naprawdę najwygodniejszy i najbardziej ekonomiczny sposób) i ścieramy na tarce o małych oczkach. Cukier i sól rozpuszczamy w gorącej wodzie. Dodajemy starty imbir, a najlepiej sok z niego wyciśnięty. Mieszamy z octem ryżowym.
Rzodkiew siekamy w jak najcieńsze, wręcz półprzezroczyste plasterki. Upychamy w słoiczku i zalewamy przygotowaną zalewą tak, żeby był cały zakryty. Odstawiamy do lodówki na minimum kilka dni.
Wskazówki i uwagi:
Nadaje się do spożycia przez kilka tygodni - powiedzmy miesiąc.
Twoje zapiski: