Na Puszce znalazłam przepis na ryż do sushi, jednak jako że w domu nie było ryżu zmodyfikowałam przepis tak, aby można było użyć kaszę. Wyszło tak dobrze, że postanowiłam pochwalić się światu :)
Kaszę płuczemy wrzątkiem albo do gotującej się dodajemy mleka, aby usunąć goryczkę. Wsypujemy do garnka, zalewamy wodą i włączamy gaz po uprzednim przykryciu. Po zagotowaniu zmniejszamy gaz do minimum i gotujemy aż woda się wchłonie. Po tym czasie garnek wsadzamy pod kołdrę na jakieś 5-10 min.
W tym czasie wrzątek mieszamy w kubku z cukrem aż do rozpuszczenia, a potem dodajemy octu.
Wyciągamy garnek z łóżka i dodajemy zaprawę octową, mieszamy aż się wchłonie i nawet dłużej - aż trochę się ostudzi. W tym momencie powinniśmy wachlować kaszę tak jak ryż, ale ja nie potrafię wszystkiego naraz, więc wstawiłam do kąpieli wodnej pełnej kostek lodu.
Wskazówki i uwagi:
Do środka dodałam rzodkiewki, brokuła i pora z pary, pędy bambusa i wasabi.