ciasto: 225 g brązowego cukru
75 g oleju roślinnego w temperaturze pokojowej
175 g mąki
4 łyżki stołowe kakao lub karobu
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki soli
250 ml zimnej wody
1 łyżka stołowa octu
1 łyżeczka esencji waniliowej
glazura: 75 g ciemnej wegańskiej czekolady
75 ml mleka sojowego
40 g oleju roślinnego
1 łyżeczka esencji waniliowej
1/4 łyżeczki soli
około 275 g cukru pudru
+ około 100 g truskawek (wedle uznania)
Przygotowanie:
Nagrzej piekarnik do 180 stopni.
Przygotuj dwie blaszki o średnicy 20 cm, natłuść je i wyłóż papierem do pieczenia.
Cukier i tłuszcz wymieszaj w jednej misce aż do uzyskania masy przypominającej okruchy chleba. Dodaj pozostałe składniki na ciasto i dokładnie wymieszaj. Wlej do blaszek i piecz przez około 25-30 minut. Możesz sprawdzić czy ciasto jest gotowe wkładając drewniany patyczek. Po wyciągnięciu powinien być suchy :)
Po wyciągnięciu ciast odczekaj około 5 minut aż obie części ciasta wystygną.
W tym czasie zacznij przygotowywać glazurę. Rozpuść czekoladę w kąpieli wodnej i następnie zdejmij ją z ognia. Dodaj mleko, esencję waniliową i sól, wymieszaj. Na koniec dodaj cukier puder (użyj do tego sitka).
Wyjmij pierwsze ciasto i posmaruj górę glazurą. Następnie nałóż na nie kolejną część, dociśnij. Całość posmaruj pozostałą glazurą.
Umyte, całe truskawki rozłóż na rogach ciasta. Resztę potnij na kawałki i ułóż na górze (patrz zdjęcie). Włóż do lodówki na przynajmniej 20 minut. Smacznego!
Wskazówki i uwagi:
Z racji tego, że nie miałam dwóch takich samych blaszek upiekłam wszystko w jednej i nie bawiłam się w przekładanie glazurą, wszystko dałam na górę.
Nie użyłam tak dużej ilości cukru (omg ile cukru, cukier wszędzie!) i na pewno dodam go mniej przy kolejnym podejściu do ciasta.
Tłumaczyłam przepis z holenderskiego, więc wybaczcie dziwne sforułowania.