300 g mąki pszennej, typ 450-500
200 g mąki krupczatki
200 g sztucznego miodu (lub słodu)
150 g wegańskiej margaryny
2 łyżki cukru pudru, jeżeli ktoś tak jak ja nie lubi zbyt słodkich ciastek, to spokojnie można pominąć
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1 łyżeczka cynamonu
1 łyżeczka gałki muszkatołowej
1 płaska łyżeczka imbiru
1 płaska łyżeczka kardamonu
Przygotowanie:
1. Miód i margarynę podgrzewamy do rozpuszczenia i odstawiamy do schłodzenia.
2. Mąkę przesiewamy, mieszamy z sodą, przyprawami i cukrem pudrem.
3. Do ciasta dodajemy miód z margaryną i całość zagniatamy do uzyskania gładkiego, lśniącego ciasta. Formujemy kulę, zawijamy w folię i odstawiamy do lodówki na przynajmniej 30 min.
4. Schłodzone ciasto rozwałkowujemy na grubość ok. pół cm i wykrawamy kształty przy pomocy foremek.
5. Blaszkę wykładamy papierem do pieczenia i delikatnie przenosimy na nią nasze pierniczki. Pieczemy w piekarniku nagrzanym uprzednio do 180 st. C do zrumienienia, ok. 10 min.
Wskazówki i uwagi:
Pierniczki po ostygnięciu można polać lukrem, ja polałam je cytrynowo-pomarańczowym, aby wyglądały jak oprószone śniegiem, wyszło jak wyszło :P
Przechowywać w szczelnie zamkniętym pojemniku. Najsmaczniejsze są po 3-4 dniach.