Pomidory suszone to taki słonawy, bardziej konkretny akcent smakowy. Super się komponuje ze szpinakiem. Taki farsz jest świetny do naleśników, pierogów gotowanych i pieczonych (np. calzone), ale też do tarty, lazanii czy cannelloni (też makaron, takie grube rurki do nadziewania właśnie).
Pomarańczowy aromat jest całkiem oryginalny jak na jabłkowy mus :) Banany wnoszą pyszną, aksamitną słodycz, a pomarańcza aromat i konkretniejszy akcent. Bardzo smaczny sposób na zużycie nie pierwszej świeżości owoców. Świetny do kanapek i naleśników.
Naleśniki wg mojego przepisu do tej pory nie doczekały się krytycznych uwag (jeśli chodzi o smak), więc mam nadzieję, że wyjdą Wam przynajmniej nie gorsze. Są lekko słodkie. Ilości składników przeze mnie podane są spore, dlatego radziłbym trochę je zmniejszyć, przynajmniej za pierwszym razem.
Papier ryżowy wystarczy namoczyć w gorącej wodzie - nie trzeba go smażyć, piec ani nawet gotować dodatkowo na parze. Dodajmy do tego różne warzywa i coś konkretniejszego jak tofu, a dostaniemy pyszny, atrakcyjny, sycący, wegański, bezglutenowy, niskotłuszczowy, a do tego idealnie sprawdzający się w upały posiłek :) To również doskonała lekcja wstępna zanim weźmiemy się za smażenie sajgonek :D
Dosa to indyjskie naleśniki. Same w sobie nie są zbyt smaczne, ale z dodatkami fajnie smakują. Najlepsze są dobrze zarumienione, cienkie i gorące, podane od razu po usmażeniu.
Jest to mój własny przepis zainspirowany pragnieniem wyrwania się z kuchni tradycyjnej i mimo to opierający się na także niespisanych doświadczeniach ludzi, którzy kiedykolwiek i gdziekolwiek przygotowywali potrawę wolną od przymusu zabijania zwierząt.
Często kupujemy gotowe placki tortilli, kiedy przygotowanie własnych jest dziecinnie proste! I smakują znacznie lepiej niż kupne, pełne spulchniaczy tortille. Dlatego zachęcam do samodzielnego stworzenia tradycyjnego burrito.