W zamyśle miały być to kotlety, jednak masa wyszła nieco za rzadka i skończyło się na tworze, który można nazwać czymś pomiędzy babką, sufletem i kotletem ziemniaczanym ;)
Przez bataty i marchewkę mają piękny kolor, pachną bardzo zachęcająco i mają delikatny, słodkawy smak.
Placki po węgiersku zjedzone na mieście, to na razie, dla osób na diecie wegańskiej i bezglutenowej, szczyt marzeń. Zostaje więc je robić w domu. Zwykle zajmuje dużo czasu zrobienie placka po węgiersku w klasycznym wydaniu, stąd pomysł na taką wersję.
Oczywiście można dodatkowo je sosem urozmaicić, ale te placki smakują tak wybornie, że aż szkoda ten smak jakimś sosem przyćmiewać.. Zresztą, sami sprawdźcie ;)
Piękne i pachnące kwiaty bzu kuszą tych, którzy mają je w okolicy. Pachną przecudnie, jest z nich wspaniały syrop na zimę. A co poza tym? Poza tym można je smażyć w gęstym cieście naleśnikowym, jak kwiaty akacji czy liście żywokostu. Są przepyszne :)