Pyszna, gęsta i zdrowa zupa na bazie tradycyjnej (mięsnej) zupy marokańskiej zwanej "hariri". Świetna na zimowe i wietrzne dni, rozgrzewa i daje poczucie sytości :)
Kolejna ekspresowa i trochę niezwykła zupa. Ma tylko trzy składniki, ale za to niesamowity smak. Polecam ją nawet tym, którzy nie przepadają za serem pleśniowym (ja jem ser pleśniowy tylko w takiej postaci, w każdej innej jest dla mnie nie do przełknięcia).
Jak ktoś nie lubi rosołków z kostki, można samemu zrobić taki wywar. Dobry na bazę do zupy, do warzyw w galaretce z agarem lub po prostu do zjedzenia z kluseczkami swojej roboty ;))
Ponieważ widzę, że afrykańska zupa ziemniaczana bije rekordy popularności, postanowiłam wrzucić przepis na północno-afrykańską zupę ziemniaczaną. Oba te przepisy są autorstwa Carolin Mueller Pawlak (co przy afrykańskiej zupie ziemniaczanej nie zostało zaznaczone). Ponieważ afrykańska zupa ziemniaczana ma już swoje grono zwolenników, może północno-afrykańska też je znajdzie...
Agata N.: "Chciałbym zaproponować Wam taką zupkę. Ma same zalety. Jest pyszna, robi się ją bardzo szybko i łatwo, jest dietetyczna. Trochę ściągnęłam z Makłowicza, ale [...] moja jest wegetariańska (kolejna zaleta ;-) ) Spodobało mi się, że robi wywar warzywny bez użycia włoszczyzny i postanowiłam zaadaptować ten pomysł na swoje potrzeby."
Dot: "Baaardzo dobre. Ja to robię wodniste jak zupę, bo tak lubimy. I skrapiam swoje zieloną cytrynką. Można jalapenos na miseczce podać, coby wszyscy sobie dozowali ostrość. Dobre do nakarmienia tłumów."
Aromatyczna algierska zupa - "Hrira b'z-za'ter" - i nie straszne przeziębienie i jesienne słoty :) Zupa mi wyszła gęsta i zawiesista. Rozgrzewa okrutnie :)