Pewnego deszczowego dnia naszła mnie ochota na kotleciki. Tak się niestety złożyło, że nie miałam wystarczającej ilości składników na zrealizowanie żadnego ze znanych mi przepisów, a że pogoda była paskudna nie chciało mi się iść do sklepu. Pogrzebałam się zatem po szafkach i wymyśliłam swój własny przepis ;)
Podobne przepisy znajdują się w wielu miejscach sieci, jednak ja postawiłam na prostotę i zrezygnowałam z mocnego przyprawiania na rzecz soli, pieprzu i czosnku. Pewnie już ktoś to wymyślił, ale nie widzę na Puszce, to wrzucam. :)
Są lekkie, pyszne i pożywne. Ja formowałam je w takie kulki jak na zdjęciu, dzięki czemu nie rozpadały się na patelni i łatwo było je obtoczyć w bułce tartej.
Z podanych składników wyszły 2 talerze i jeszcze trochę kotlecików, więc cała rodzina może się nimi porządnie najeść :)
Tak przyrządzone kotlety podawać z ziemniakami, ryżem, makaronem, kaszą gryczaną. W wersji lakto można polać kefirem lub jogurtem naturalnym. Podawać zawsze z bogatym i różnorodnym bukietem surówek z warzyw!
Pulpeciki wraz z sosem świetnie smakują jako dodatek do makaronu, nawet niektórym mięsożernym znajomym smakowały bardziej niż te zrobione z mięsa! :)
Przepis na sos jest mocno orientacyjny, uważam, że najlepiej będzie jeśli każdy przyprawi go zgodnie ze swoim smakiem.