kudlata: "Wczoraj zrobiłam adżikę według receptury abchazkiej, wyczytanej na rosyjskiej kuchennej grupie dyskusyjnej. Kochani! TO JEST TO! Ten smak, ta konsystencja, ten kolor (chłop przywoził gruzińską daaawno temu).
Używa się tego do chachobili [inaczej czachobili, potrawa nie wegetariańska], a poza tym jako musztardę albo inny ketchup."
Przepis ten, sprawdzany przez całą moją rodzinę od lat, przywiozła babcia od znajomej z Moskwy - Pani Niny. Co roku robimy podwójną porcję i zawsze brakuje.
To trochę jak sałatka z pomidorów raczej niż keczup. Nie jest takie kwaśne. Podawać można do wszystkiego - do gołąbków, do obiadów, do papryki panierowanej, do frytek. U mnie je się to prawie ze wszystkim.
EuGeniusz: NIE robiłem, ale wiele razy jadłem w domach i zawsze mówiło się, że przygotowanie jest banalne, byle nie przypalić, a to, że każda gospodyni ma własne warianty... Zioła (kolendra, koper) i tak dalej...
Wegetariańska potrawa rodem z Afryki. Pomieszanie smaków słodkiego i pikantnego. Smakuje niesamowicie i raz spróbowana będzie często wracać na wasze stoły.