Mimo przeważającej deszczowej aury, wakacyjne upały atakują nas bezlitośnie. Taki stan (stety - niestety) może utrzymać się jeszcze ponad dwa miesiące. Proponujemy sprawdzony przepis na "ochłodnik" na bazie yerba mate w saszetkach.
Tzw. "surówka". Dzięki namoczeniu muesli jest naprawdę pyszne. Płatki nie są takie suche i twarde, wszelkie nasionka (słonecznik, siemię lniane) apetycznie chrupią, a rodzynki i żurawina pęcznieją i smakują jak kawałki owoców. Najlepsze jest jednak to, że nie traci się rano czasu na przygotowanie. A nawet jeśli zapomnimy nastawić wieczorem namaczanie, rano poratuje nas wrzątek - czyli przygotowanie zajmuje tyle, co zrobienie herbaty ;)
W środek można dodać co dusza zapragnie - u nas prawie każda babeczka jest inna, są i rodzynki, i banany, i czekolada, niektóre z mrożoną aronią i wiśniami. Dodatki można ułożyć bezpośrednio na papilotkach z ciastem, lub wymieszać z misce i dopiero potem nakładać do papilotek. Jak Wam wygodniej.
Składniki podaję tak 'na oko' ;) Przepis mam 'w głowie', zmodyfikowany, żeby było wegańsko. Wiadomo, że można zmniejszać i zwiększać porcje. Z jednej szklanki mąki wychodzi mi jakieś 12 babeczek. Banalnie proste ;)