Przepis pochodzi z mojej kuchni. Sam doszedłem do niego po błędach. Moim zdaniem pizza jest super i jak na razie każdy, kto ją jadł, też miał ochotę na więcej.
Przepis na ciasto wymyśliłam sama, na podstawie wskazówek z sieci. Pizza wychodzi podobna do tej z włoskich pizzerii, z pieca opalanego drewnem. Jest trochę czasochłonna, ale naprawdę warto. Znajomi twierdzą, że jest najlepsza :)
Tak, wiem kontrowersyjna idea, ale efekt przepyszny, więc polecam :)
Przepis ze strony essen und trinken, zmniejszyłam ilość drożdży, a mąki użyłam jasnej, orkiszowej.
To ciasto to zupełny spontan - miałam do wykorzystania 4 białka, które zostały mi po przygotowywaniu mieszanki BARFowej dla moich kotów oraz 3 dojrzałe, miękkie już kiwi. No to powstało takie pyszne i proste ciasto - nie za słodkie, kwaskowate. Wychodzi ok. 2 centymetrowy placek na blachę 21x26 cm. Uwaga - bardzo szybko znika!
Pomysł na ten placek podpatrzyłam na wegańskim blogu. W oryginale nazywa się "plackiem czeskim", jednak ja jeszcze dodałam do niego dżem z czarnej porzeczki i pozmieniałam składniki w masie oraz polewie.
zapewne placek śliwkowy tak przypadł do gustu Niechcicom z "Nocy i dni" Dąbrowskiej, że Barbara nieraz piekła do w Serbinowie, gdzie owoców nie brakowało. My możemy go przyrządzić zarówno ze śliwek świeżych (jest wtedy najsmaczniejszy), ale także z mrożonych lub tych z kompotu.