Euridice: "Zupkę (w sumie powinnam napisać: papkę) charakteryzuje wysoka zawartość żelaza. :) Powinniśmy otrzymać smakowite danie, z wyraźną nutą morską (glony ;) ). Melanż smaków: szczypiorkowego, natki i bazylii uważam za bardzo udany, Lusia też, bo zjadła wszystko w mgnieniu oka. Drobna surowa marchewka to element pro-witariański ;)"
Inspirowana kuchnią malezyjską, a dokładniej mówiąc zupą podawaną w nieistniejącej już, niestety, warszawskiej restauracji "Zielony Świat". Nie znamy oryginalnego przepisu, ale Wojtek starał się odtworzyć TEN smak :) Charakterystyczny aromat nadają jej olej sezamowy i świeża kolendra. Chociaż zupa jest pyszna nawet bez obu tych dodatków, to dla wielbicieli oryginału są obowiązkowe :)
Jest to przepis skomponowany przez moją siostrę. Wygarnęła z lodówki i szafek co uznała za stosowne i wyszło przepyszne! W początkowych zamierzeniach to wcale nie miała być zupa ;)