Przepis jest banalnie prosty, możecie użyć także kupionego chleba, niezbyt dużego bochenka. Jedyne co zabiera trochę czasu to upchnięcie sera i pieczarek w nacięciach :) A i maku dobrze dać dwie łyżki, nie tyle co ja, ale gdy go nasypywałam spadła mi pokrywka z pojemnika, w którym go przechowuję ;-) A że wleciał do masła zmieszanego ze szczypiorkiem ciężko było go wybrać :)
Adiola: "Pyszny jak nie wiem co. [..] Kiedyś w przypływie desperacji (brak świeżego chleba w sklepie) upiekłam ten chleb ze zwykłej pszennej mąki, bez rodzynek i kolendry i wyszedł elegancko :-))))"
Ten zakwas jest nieco oszukany, bo dodaje się do niego drożdże. Dlatego można go użyć już po 1 dobie, a nie jak tradycyjny zakwas - po minimum 3, a najlepiej 7 dniach.
Gęsty, na wywarze z botwinki. W większości przepisów na chłodniki zalecane jest pozbywanie się liści z wywaru, czego ja sobie nie wyobrażam osobiście. Więc w tej wersji liści się nie pozbywamy. Przez to chłodnik jest bardziej konkretny i pożywny.