Jest to mój własny przepis zainspirowany pragnieniem wyrwania się z kuchni tradycyjnej i mimo to opierający się na także niespisanych doświadczeniach ludzi, którzy kiedykolwiek i gdziekolwiek przygotowywali potrawę wolną od przymusu zabijania zwierząt.
Jabłka, cynamon, wanilia. Jesiennie tak. Słodko. Przepis trochę fristajlowy, bo robiłam to raz, mocno na wyczucie, ale wyszło rewelacyjne jedzonko na deszczowy wieczór :)