Sos ten jest dla mnie podstawą dla wielu innych potraw - w naszej rodzinie przygotowuje się go co najmniej od czasu, gdy byłam mała. Być może posiada jakąś nazwę - dla mnie jest to po prostu sos pomidorowy, jakiego nauczyła mnie moja mama, gdy dopiero uczyłam się gotować :)
jest to na prawdę bardzo prosty przepis, można go także modyfikować jeżeli np nie mamy jakiś orzechów albo pestek. jest to bardzo pożywne, rozgrzewające danie, które nie obciąża żołądka. najlepiej smakuje po porannych ćwiczeniach ashtangi:)
Przepis ten, sprawdzany przez całą moją rodzinę od lat, przywiozła babcia od znajomej z Moskwy - Pani Niny. Co roku robimy podwójną porcję i zawsze brakuje.
To trochę jak sałatka z pomidorów raczej niż keczup. Nie jest takie kwaśne. Podawać można do wszystkiego - do gołąbków, do obiadów, do papryki panierowanej, do frytek. U mnie je się to prawie ze wszystkim.
Wieczorem wróciłem z Anetą do domu i to były jedyne produkty w lodówce. Improwizując odgrzałem wcześniej ugotowany pęczak z porem i pomidorami. Bardzo proste danie okazało się bardzo smaczne.
To potrawa na sierpień i wrzesień, wcześniej jakoś nie bardzo ma smak. Czosnek mozna dodać, choc ja częśto nie dodaję, smak cebuli jest wystraczająco intensywny.
Największa sztuką jest zbalansowanie kwaskowatości pomidorów i octu. Jak trzeba,można dodać łyżeczkę cukru.
Najprościej zrobić wieczorem, na noc do lodowki, następnego dnia jak znalazł.