Raz na jakiś czas na wyjeździe, gdzie nie mogę spodziewać się niczego do jedzenia dla Mileny i dla nas, biorę puszki, oliwki, zieleninę i tofu. Komponuję kolorowy talerz, co zachęca Milenkę do jedzenia. Milena jest fanką kiełków rzodkiewki :-))
Krysia: "Marmolada w zasadzie powinna być tradycyjnie z pomarańczy, ale w Nigerii w ogrodzie rosło nam wszytko, więc robiłam z nie-gorzkich (sewilskich, tradycyjnie na angielską marmoladę) pomarańczy, cytryn i grapefruitów."
EuGeniusz Dębski: "Dowiedziałem się w ubiegłym roku na Boże Narodzenie, że mój ukochany od pięćdziesięciu lat sos grzybowy do pierogów wigilijnych robi się bez grzybów! [...]
I ja bym dał sobie obciąć nie tylko palec, że są tam grzyby, a to po prostu miękka cebula no i smak z grzybów. To jest proste, niesłychanie oszczędne i cholernie skuteczne, bo grzybowe aż do bólu."
Gandalf: "Podaję efekt jednego z moich pierwszych eksperymentów. Są to ziemniaki w mundurkach z porami i marchewką, gotowane w płaskiej wkładce (na samej górze gara). Pory zrobione w ten sposób przypominają nieco szparagi z wody."