Zrobić dobre puree jest dość dużą sztuką. Przede wszystkim musimy dobrze wybrać ziemniaki. Powinny być średniej wielkości, małe są zbyt suche, duże zbyt wodniste. Nowe (młode) ziemniaki gotujemy ze skórką, inaczej puree będzie się "ciągnęło".
Dokładnie umyte ziemniaki obieramy i nie krojąc na mniejsze części gotujemy w zimnej, osolonej wodzie.

Ugotowane (ale nie rozgotowane) wyjmujemy z wody i osuszamy. Dopiero teraz rozgniatamy za pomocą praski lub młynka do jarzyn. Nie próbujmy miksować, bo zamiast puszystej masy otrzymamy lepką maź (!).

Rozgniecione ziemniaki wkładamy do rondla i dodajemy masło (w teorii 500 g, ale to chyba duża przesada, zupełnie wystarczy 100-200 g) w ten sposób: stawiamy naczynie na małym ogniu i stale mieszając masę drewnianą łyżką, dodajemy po kawałku masło, następnie wlewamy wrzące mleko (w zależności od gustu: szklankę lub mniej). Na zakończenie, by puree było bardzo lekkie i puszyste, możemy ubić je trzepaczką i przetrzeć przez bardzo drobne sito.