Więc tak: przyrządzić rozczyn z drożdży, mleka i cukru. Wsypać do miski mąkę, zrobić zagłębienie, wlać rozczyn, dodać sól, wbić jajko. Po chwili zagnieść ciasto, dodać roztopione masło (wystudzone!) lub olej. Odstawić do wyrośnięcia.

Cebulę pokroić w talarki, pieczarki w plasterki. Na olej wrzucić kminek, rozgniecione ziarnko jałowca i cebulę. Następnie dodać pieczarki, dusić, posolić, popieprzyć, podsmażyć.

Ciasto rozwałkować, pokroić na kwadraty, nakładać po trochu farszu. Zbierać rogi kwadratów, sklejać razem, przyciskając lekko na środku pasztecika. Posmarować białkiem (lub wodą), posypać kminkiem lub sezamem albo jednym i drugim naraz. Piec do lekkiego zrumienienia. Smacznego!

Dla wszystkich z wyższego pułapu wege: można się obejść bez jajka i mleka w cieście.

Do farszu polecam duuużo pieprzu.