Kapustę trochę opłukać, wycisnąć. Jabłko zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Konfiturę porzeczkową (ważne, żeby to była z tych kwaśnych, nie jakiś przesłodzony dżem, bo wtedy nie gwarantuję zjadliwości) wyjąć ze słoika ;). Wszystko wymieszać.

Sądzę, że dżem spokojnie można zastąpić prawdziwymi porzeczkami. Nawet lepiej. Część zmiksować z odrobiną cukru, część dodać w całości. Tylko... skąd tu wziąć świeże porzeczki w lutym?