Oczywiście, jeśli mamy dużo czasu, polecam przygotować warzywa własnoręcznie - pokroić w słupki marchewkę, pietruszkę, selera i paprykę. Ananasa pokroić w kostkę, przygotować grzyby mun, dodać kiełki, przyprawić.

Przygotować tofu. Pokroić je na sześciany o boku ok. 1 cm. Wrzucić do miseczki, wycisnąć sok z cytryny, posypać świeżą gałką, garam masalą i pieprzem. Zakryć miseczkę i energicznie potrząsać, aby przyprawy oblepiły tofu. Zostawić na kilka minut.

Nastawić ryż. Gotować minutę krócej niż mówi przepis na opakowaniu, tak aby ryż miał "miejsce" na wchłonięcie mleczka.

Wrzucić tofu na rozgrzaną na patelni oliwę, smażyć kilka minut. Usmażone tofu wsypać do miseczki i przykryć.

Na patelnię po tofu wsypać mieszankę warzyw. Doprawić do smaku curry, pieprzem i np. przyprawą chińską. Pod koniec przygotowywania dolać część mleczka kokosowego (nadmiar odparuje) i pokrojonego ananasa.

Odlać ryż. Wysypać go z torebki do miseczki i zalać mleczkiem kokosowym. Nie należy się przejmować, jeśli nalejemy za dużo. Jeśli ryż nie wchłonie całego mleczka, nadmiar wlewamy do warzyw na patelnię.

Na sam koniec do warzyw wsypujemy tofu i mieszamy. Ważne, aby zrobić to zaraz przed przełożeniem na talerz, aby tofu nie nabrało aromatu z warzyw i smakowało sobą oraz pyszną przyprawowo-cytrynową zalewą. Na talerze nałożyć ryż, obok kładziemy warzywa. Smacznego!

Aby potrawa miała w sobie inny, oprócz kokosowego, słodki akcent, polecam dodać ananasa. Nie każdy jednak lubi, a nie jest to konieczny składnik.

Sama w tygodniu mam mało czasu na długie gotowanie i korzystam z gotowych mieszanek warzywnych dostępnych na rynku. Szczególnie, że wiele z nich jest naprawdę dobrej jakości. Ale jeśli tylko mam czas, np. w weekend, to z przyjemnością poświęcam go na przygotowanie całego dania własnoręcznie.