Soję namaczamy przez noc. Gotujemy do miękkości czyli około nawet 2h. Pod koniec gotowania przyprawiamy ją delikatnie solą.

Ryż gotujemy do miękkości wedle wszelkich prawideł uzyskania jego sypkości, delikatnie przyprawiając go solą.

Szpinak dusimy na patelni pod przykrywką, na oleju. Rozmrożony szpinak będzie stanowił "sos" do tego dania czyli go przyprawiamy dość obficie: sól (niewiele), sos sojowy około 1 łyżki albo i więcej (ja dałem 2 gdyż wolę bardziej przyprawione). Przedtem dodajemy również pieprz cayenne lub zwykły pieprz, sok z całej cytryny, szczyptę tymianku, bazylii, estragonu i cząbru. Dla leniwych - ziółka prowansalskie i po kłopocie. Minutę przed zakończeniem gotowania sosu dodajemy zmiażdżony czosnek. Radzę nie próbować szpinaku ;)

Ugotowaną soję mieszamy razem z kukurydzą i ugotowanym ryżem, który wcześniej wymieszaliśmy z kurkumą. Dodajemy szpinakowy sosik. Wszystko razem podgrzewamy w garnku mieszając kilka minut. Próbujemy - ewentualnie doprawiamy wedle uznania.

Podejrzewam ze do tego dania wręcz wskazana byłaby czerwona papryka... której nie miałem:]