Soczewicę przebieramy (odrzucamy zepsute lub "brzydkie" ziarna jeśli takowe się znajdują), następnie wkładamy do garnka, zalewamy wodą i stawiamy na gaz czekając aż się zagotuje.

W między czasie kroimy cebulę na bardzo drobniutkie kosteczki, wkładamy do osobnego garnuszka, dodajemy trochę oliwy i również stawiamy na gaz w celu lekkiego podsmażenia/zeszklenia - cały czas musimy mieszać.

Gdy soczewica się zagotuje, odlewamy "brudną wodę" i zalewamy ponownie mniej więcej w proporcji 1,5 do 1 i ponownie stawiamy na gaz. Bardzo istotną rzeczą jest, aby wody nie było za dużo, gdyż w efekcie danie będzie mokre. Dlatego lepiej mieć przygotowany wrzątek w czajniku i tej wody dolewać w razie czego.

Gdy cebula będzie gotowa, dodajemy ją do garnka z gotującą się soczewicą. Następnie dodajemy oliwę z oliwek - na oko powiedziałabym ok. 5-6 łyżek stołowych, ale to właściwie zależy jak kto lubi. Dodajemy również sól i pieprz, przy czym smakujemy czy jest odpowiednio dla nas doprawione.

Szklankę ryżu opłukujemy, aby ryż był czysty, i dodajemy do reszty, UWAGA, dopiero gdy soczewica zacznie mięknąć. Po dodaniu ryżu wody powinno być tyle tylko, aby zakryć lekko zawartość garnka.

Gdy wszystko będzie już miękkie, odstawiamy garnek, przykrywamy pokrywką i najlepiej okrywamy go jeszcze jakąś szmatką.

Ważne jest, aby zdjąć wszystko z gazu zanim ryż będzie rozmiękły, gdyż on po odstawieniu będzie miał czas na to, by dojść.