Jeśli makaron do lasagne wymaga gotowania przed pieczeniem, ugotować.

Bakłażany pokroić na centymetrowej grubości plastry, rozłożyć na ręcznikach papierowych i posypać solą. Odczekać, aż się "spocą", przewrócić na drugą stronę, powtórzyć operację, oklepać ręcznikiem papierowym. Plastry bakłażana ugrillować - na patelni grillowej albo w piekarniku (w piekarniku o niebo szybciej idzie).

W czasie, gdy bakłażan mięknie, w rondelku rozgrzać olej i podsmażyć pokrojoną w kostkę cebulę. Wlać pomidory z puszki, przyprawić, zagotować, odrobinę odparować.

Jak bakłażany się ugrillują, układać w formie kolejno: warstwę lasagne, bakłażany, mozzarellę (pokrojoną w cieniutkie plasterki), sos, znowu lasagne... Ostatnią warstwę lasagne polać sosem, posypać serem, wstawić do piekarnika i zapiekać 30 minut w 200 st. C.

Najłatwiej jest skorzystać z makaronu do lasagne, który nie wymaga gotowania - wtedy wystarczy na chwilę zalać płaty z dolnej warstwy gorącą wodą, żeby rozmiękły i się nie połamały, tylko dostosowały do kształtu naczynia. Jeśli makaron trzeba gotować, po ugotowaniu trzeba go rozłożyć na ściankach garnka, żeby płaty się nie posklejały.

Uwaga na sos, musi go starczyć do najwyższej warstwy - lepiej zostawić go więcej, bo i tak spłynie na dół, niż użyć za dużo na samym dole, bo górna warstwa lasagne się przypali.