sos: 2-3 łyżki masła orzechowego naturalnego
sos sojowy - ok. 4 łyżek
ocet balsamiczny ciemny - 2 łyżki
3 ząbki czosnku
2 cm imbiru (lub w proszku - wedle uznania)
oliwa
woda
Przygotowanie:
Quinoę płuczemy, zalewamy zimną wodą (wody powinno być dwa razy tyle, ile mamy quinoi), solimy, gotujemy aż wchłonie cały płyn.
Warzywa gotujemy na parze do stanu "al dente" - czyli raczej krótko, bo papkowate będą niedobre. Nie solimy.
I wtedy, gdy w jednym garnku bulgocze quinoa, w drugim na parze podskakuje pokrywka, zabieramy się za sos.
Obieramy i kroimy czosnek oraz imbir - polecam posiekanie ich drobno w blenderze, bo nie umęczymy się tak jak z tarką i wyciskarką, a efekt smakowy będzie ten sam. Rozgrzewamy oliwę, dodajemy posiekane przyprawy i smażymy na lekko złoto.
Zmniejszamy ogień. Dodajemy masło orzechowe, sos sojowy i ocet. Mieszamy na gładką masę podlewając wodą tak długo, aby uzyskać konsystencję sosu (lub rzadkiego kremu). Próbujemy i doprawiamy jeśli trzeba - nie boimy się octu, bo on dodaje magii smakowi tej potrawy, ale uważamy z sosem sojowym - jego posmak nie może dominować nad orzechowym.
Pewnie już wyłączyliśmy quinoę i warzywa. Dobrze jest i jedno i drugie odstawić na bok - quinoę, aby ew. wchłonęła resztę wody bez ryzyka przypalenia (ale pozostała ciepła)a a warzywa - aby lekko przestygły i odparowały. Sos cały czas trzymamy na małym ogniu, aby pozostał ciepły.
Po ok. 5 minutach przekładamy na półmisek lub do głębokiej patelni/rondla quinoę (dobrze ją trochę podziubać, bo mocno się klei), mieszamy z nią lekko przestudzone warzywa i całość polewamy ciepłym sosem.
Wskazówki i uwagi:
Podajemy wedle uznania: przemieszane z sosem albo i nie, od razu na ciepło jako przystawkę, na gorąco jako obiad (można dogrzać w piekarniku lub na patelni), albo na zimno jako sałatkę/przekąskę.
Mae 2018-08-21 14:42:11.393