Słonecznik namoczyć na minimum dwie godziny, można zostawić w wodzie na całą noc. Odsączyć.

Posiekaną cebulę podsmażyć na odrobinie oleju razem z marchewką i solą; gdy cebula się zeszkli, a marchew zmięknie, dodać przeciśnięte przez praskę / drobno posiekane ząbki czosnku i smażyć jeszcze pół minuty, mieszając.

W blenderze umieścić wszystkie składniki sosu - poza sokiem z cytryny - i miksować tak długo, aż całość uzyska gładką konsystencję (co może zająć nawet pięć minut; mi jednak wystarczyły dwie i trochę - jestem niecierpliwy ;) ).

Sos przelać do garnka i gotować na średnim ogniu aż zgęstnieje. Należy często mieszać, bo może się przypalać. Autorka przepisu poleca gotować sos do 15 minut, ja jednak dałem sobie spokój po niecałych dziesięciu, bo niemiłosiernie pryskał na kuchenkę, ściany i dłonie.

Gdy sos uzyska taką gęstość, jaka nam odpowiada, wyłączyć gaz i dodać sok z cytryny; wymieszać, spróbować i ewentualnie dosolić do smaku.

Można oczywiście eksperymentować z przyprawami. Dodałem dwie łyżeczki ziół prowansalskich, więc sos był serowo-ziołowy.

Sosu wychodzi dość sporo! Myślę, że gdy podamy go z makaronem, wystarczy dla pięciu osób.