Pewnego deszczowego dnia naszła mnie ochota na kotleciki. Tak się niestety złożyło, że nie miałam wystarczającej ilości składników na zrealizowanie żadnego ze znanych mi przepisów, a że pogoda była paskudna nie chciało mi się iść do sklepu. Pogrzebałam się zatem po szafkach i wymyśliłam swój własny przepis ;)
Muszę przyznać, że minus 20 nie oglądałam na moim termometrze od dobrych kilku lat :) W taki dzień trzeba się koniecznie rozgrzać czymś smakowitym, a nada się do tego doskonale gęsta, gorąca zupa!
Krokiety są fenomenalne z barszczem czerwonym. Osobiście zawsze je robię na Wigilię. To również świetny pomysł na wykorzystanie wczorajszych ziemniaków. Jeśli musimy je dopiero gotować, to czas przygotowania krokietów oczywiście się wydłuży.
Langosze jada się złożone na pół z różnymi dodatkami. Mogą być po prostu posmarowane sosem czosnkowym lub jakimś innym sosem, a mogą mieć w środek nawrzucane przeróżne dodatki. Wychodzi pycha!