Bardzo szybka, bardzo smaczna :) Świetne awaryjne jedzenie, jeśli nie ma czasu/siły/nic innego w lodówce ;) Kanapki nie potrzebują żadnego masła ani margaryny - oliwa zapewni nam o wiele zdrowsze źródło tłuszczu.
Wspaniałe, wilgotne, przepyszne ciasto. Porządne, wartościowe w sensie odżywiania składniki. A co najlepsze piekielnie łatwe w wykonaniu! W mojej rodzinie i wśród znajomych robi furorę :)
Jak sama nazwa mówi, jest to sos do spaghetti. Jednak w tym przypadku nawet najlepszy włoski makaron jest tylko mało znaczącym dodatkiem do zachwycającego smaku sosu.
Potrawę tą wymyśliłyśmy z mamą i siostrą, kiedy jeszcze byłam dzieckiem. Dlatego mam dla tego przepisu dużo sentymentu :-) Jest to połączenie węgierskiego leczo i japońskiego szao-fan. Nie muszę już chyba tłumaczyć skąd nazwa dla naszego wynalazku :-)
Źródłem inspiracji była książka (swoją drogą wspaniała) "Potrawy ze wszystkich stron świata". Szao-lecz-fan jest pożywne i przepyszne :-)
Magda: "Można podać, wedle upodobania, z krakersami, makaronem naleśnikowym, ryżem, cienkimi tostami natartymi czosnkiem, kostkami chleba usmażonymi na maśle z ziołami, groszkiem ptysiowym lub posypać parmezanem ciętym w cienkie listki i ustroić listkiem bazylii".
Ja kostki chleba smażę na oleju, a zupę posypuję nie parmezanem tylko startymi na tarce migdałami - odlot! :D