Cała rodzinka zachwycała się moim sosem. Po takim obiedzie możemy się wybrać na jakiś zacny koncert, by pobujać się lub pomoszować :D Uwaga, ostre danie.
Nadchodzą zimne wieczory, w lecie chłodziliśmy się kawą mrożoną a teraz czas się rozgrzać ciepłym cappuccino w wersji zbożowej (także dla dzieci powyżej 3 lat!).
W końcu się odważyłam i spróbowałam ugotować coś z dyni. Na pierwszy ogień poszła zupa. Muszę przyznać, że efekty przerosły moje oczekiwania :) Wystarczy trochę soli i już jest pyszna, a z odrobiną dodatkowych przypraw po prostu zachwyca.
To moja własna wersja żurku, w dodatku w większości przeze mnie wymyślona, więc może się mieć nijak do przepisów tradycyjnych. Co nie zmienia faktu, że zupa jest przepyszna!
Zazwyczaj żurek podaje się z jajkiem. Ja jednak wymyśliłam sobie wersję z ziemniakami. Bardzo mi to zestawienie smakuje. Ziemniaki w zestawieniu z kwaskowato-słoną zupą wydają się słodkawe - przepyszny kontrast. Ostatnio słuchając jakiegoś wywiadu dowiedziałam się, że to sposób góralski :D