Wydaje się, że imbiru jest podejrzanie sporo, ale w rezultacie wychodzi genialna, przepyszna zupa. Wcale nie ostra, choć z wyraźnym aromatem imbiru, którego piekący smak zostaje "utemperowany" przez mleko kokosowe. Pyszności!
Aromatyczna algierska zupa - "Hrira b'z-za'ter" - i nie straszne przeziębienie i jesienne słoty :) Zupa mi wyszła gęsta i zawiesista. Rozgrzewa okrutnie :)