Po raz pierwszy zrobiła mi je moja bratanica, która nauczyła się ich w angielskiej szkole. W Wielkiej Brytanii obchodzi się Pancake day (dzień naleśnika), bodajże 24 lutego, wtedy cały naród objada się takimi i innymi naleśnikami. Ogólnie nie chodzi o ciasto, bo przepisu na angielskie naleśniki nie znam, ale o zawartość, która jest banalnie prosta. Ja osobiście uwielbiam!
Marek: "Taki ostry olej bardzo łatwo przygotować samemu. Używałem gotowego do czasu, aż mi się skończył. Od tego momentu robię sam. Przygotowanie go trwa - w zależności od wersji - parę minut lub tydzień. Efekt IMHO dużo lepszy niż sklepowy, zwłaszcza jak się powrzuca inne przyprawy - eksperymentowanie mile widziane."
Wydaje się, że imbiru jest podejrzanie sporo, ale w rezultacie wychodzi genialna, przepyszna zupa. Wcale nie ostra, choć z wyraźnym aromatem imbiru, którego piekący smak zostaje "utemperowany" przez mleko kokosowe. Pyszności!