Warzywa obrać, umyć i pokroić na niezbyt duże kawałki. Ja kroję w takie większe słupki - wtedy najlepiej prezentują się na talerzu. Wyłożyć na blachę do pieczenia, skropić delikatnie olejem lub oliwą (tylko trochę, żeby się nie przypaliły i nie przywarły do blachy), oprószyć solą oraz pieprzem i przemieszać, aby olej i przyprawy pokryły każdy kawałek.

Wstawić do rozgrzanego piekarnika. Piec około 20-30 minut w temperaturze 200°C.

W międzyczasie rozmieszać dwie łyżki oleju lub oliwy z jedną łyżką miodu i jedną lub dwiema łyżkami musztardy (w zależności od tego, czy chcemy bardziej słodkawe, czy bardziej ostro-kwaskowe).

Mieszaninę wylać na podpieczone warzywa, wymieszać dokładnie i wstawić z powrotem do piekarnika na jeszcze 10-15 minut. Można włączyć górną grzałkę, wtedy warzywa silniej się skarmelizują.

Do tego przepisu można zastosować ulubiony gatunek miodu czy musztardy. Najbardziej efektownie wygląda musztarda z całymi ziarnami gorczycy, ale nada się każda. No, może poza jakimiś wyjątkowo słodkawymi rodzajami, bo chodzi tutaj o przełamanie słodyczy miodu.

W angielskim przepisie, który mnie zainspirował, pieczony w ten sposób był pasternak. Niestety u nas to warzywo albo wcale nie występuje albo jest wyjątkowo trudno dostępne. Wobec tego zastąpiłem go pietruszką i postanowiłem dorzucić też marchewkę i seler.

Warzywa podawać z kaszą (np. gryczaną) i surówką (np. z pomidorów z cebulką).