Ciasto ziemniaczane jest podstępne - jeśli zbyt długo zwleka się z lepieniem, to się "upłynnia" i trzeba dosypywać coraz więcej mąki... Nie jest łatwo nie mając doświadczenia jak własna babcia ;) Kaszo-knedle eliminują ziemniaczany problem :), a do tego są bezglutenowe!
Kluski zmodyfikowane z wykorzystaniem żółtek jaj, które zostały mi po robieniu Bezy - Tortu Pavlovej... Opłaca się to robić tylko jeśli białka wykorzystaliśmy do czegoś innego, np. właśnie do bezy.
Rewelacyjnie smakują z jakimś gęstym sosem (np. grzybowym.... mmmmmmmmmm) i dużą ilością surówki. Jeśli zrobimy kluski z dziurką, to przy przekrawaniu widelcem wszystkie kluski leżące na talerzu dziurką do dołu będą charakterystycznie "mlaskać" ;)