Te placki smakują wszystkim i są doskonałe nie tylko na obiad z ziemniakami i surówką, ale również na zimno do kanapki z chrzanem i różnymi wariacjami.
Janek: "Od kilku lat mam w swoich zbiorach przepis, który sprawdził się i jest przeze mnie wykorzystywany od czasu do czasu. Bardzo podobny do okonomiyaki. Z tym, że pochodzi z Korei. Przepis pochodzi z wydawnictwa poświęconego kuchni, z tym, że nie pamiętam już z jakiego."
Mimo że autorka przepisu zrobiła je na słono, ja się uparłam na słodką wersję z musem truskawkowym. Niestety bez wprowadzenia zmian do przepisu bazowego, raczej na słodko smakować nie będą (na szczęście są sposoby, jak np. wysmarowanie placków syropem klonowym ;)
Basia: "Wczoraj na kolację robiłam placki ziemniaczane. Ponieważ zawsze wsypywałam zbyt dużo mąki, teraz postanowiłam nie dać jej wcale. Zamiast tego sypnęłam otrąb. W smaku nie było ich czuć, nie drapały w podniebienie ani nic z tych rzeczy, a ja miałam błogą świadomość, że zrobiłam przyjemne z pożytecznym - przyjemne jedzonko i pożyteczne dla brzusia otręby ;-)
Są źródłem pełnowartościowego białka, węglowodanów złożonych, błonnika i tłuszczów nienasyconych. Smaczne na ciepło i zimno, pozwalają na użycie ulubionych składników, a przy tym wyglądają atrakcyjnie.