Fettucine Alfredo to włoski makaron z masłem i parmezanem rozpuszczonym pod wpływem ciepła makaronu. Istnieje wiele wariacji tego dania. W sieci popularne są np. niskotłuszczowe odpowiedniki wykorzystujące silken tofu - lubią je nie tylko weganie, ale też osoby dbające o linię :) W wersji wegańskiej zazw. występuje... sojowy parmezan :/ Ja zamiast tego dodałam troszkę płatków drożdżowych - doskonale uzupełniają i pogłębiają smak! :) Danie jest ogólnie delikatne w smaku, więc świetnie do niego pasuje coś ostrzejszego (np. szczypiorek) lub kwaskowego (pomidory!).
Smak Maurice jest bogatszy - uzupełniony orzechami, odrobiną tahini i ziołami. Orzechy powodują jednak, że sos jest trochę ciemniejszy. Nie ma też tak jednolitej konsystencji jak sos Alfredo - kawałki usmażonej, słodkiej cebulki stanowią fajne urozmaicenie :) Smakowało nawet mojemu Wojtkowi, który orzechów zdecydowanie nie lubi :o
Jakiś czas temu jadłam w restauracji sos zrobiony w ten właśnie sposób, z tą tylko różnicą, że był podawany do takich małych, okrągłych włoskich pierożków z farszem z koziego sera (niestety nie pamiętam jak się nazywały, może ktoś wie? albo zna przepis?). Danie było rewelacyjne! Ale sos ten doskonale pasuje też do makaronu. Od siebie dodałam jeszcze smażone tofu.
Rukola dzięki króciutkiemu podsmażeniu traci większość swojej goryczki zachowując jednak jędrność i wprowadza do potrawy przyjemny, świeży smak. Zdecydowany akcent suszonych pomidorów kontrastuje natomiast z delikatnym tofu i makaronem. To autorski pomysł mojego Wojtka, na stałe wszedł do naszego menu :)
Bardzo szybkie, nie wymaga żadnego obierania warzyw ani innych czynności wstępnych zajmujących czas. Do tego bardzo smaczne i kolorowe :)
Wprost genialne na szybki obiad lub kiedy zjawią się niespodziewani goście.