Znakomita jako samodzielne danie (np. lunch do pracy) ale również jako dodatek do obiadu. Świetnie smakuje również z kanapkami, np. z pastą słonecznikową.
Taki "niby sernik" bez pieczenia. Pyszne i bardzo sycące. Do ciasta można zrobić dowolny spód, ja z tego zrezygnowałam, gdyż ciasto ładnie się trzyma i odkleja od formy.
Mama dała mi słoiczek z pastą na zupę grochową, z racji tego, że nie przepadam za grochówką, postanowiłam wykorzystać pastę robiąc pyszny grochowy smalec, który przerósł moje oczekiwania :)
Przepis dostałam mailem od autorki bloga Sojaturobię w 2012 roku (wtedy jeszcze blog wegetarianka.blox.pl). Sos jest pyszny i niesamowicie aromatyczny, zawsze podaję go z kaszą, a z uwagi na niskie walory estetyczne sosu - obowiązkowo w towarzystwie ładnej surówki i kotlecików ;).