Daktyle lub rodzynki miksujemy z cynamonem. Uzyskaną masę ugniatamy i rozprowadzamy równo na dnie formy. Masa będzie lepka i plastyczna.

Nerkowce namaczamy na kilka godzin (jak mamy czas i/lub cierpliwość) lub miksujemy od razu na sucho. Uzyskaną masę doprawiamy wanilią i olejkiem miętowym (ilość kropel wedle uznania, starczą 2-3, ale można dać i 10, jak ktoś lubi więcej mięty), ugniatamy. Jeśli będzie sucha (co się może zdarzyć, gdy będziemy mleć nienamaczane orzechy), dodajemy do niej nieco wody. Masę ugniatamy i układamy na daktylowym spodzie. Wyrównujemy wierzch.

Banany z dodatkami miksujemy, w żadnym razie nie dajemy wody! Już bez tego potrafią być nazbyt płynne. Rozprowadzamy polewę po cieście, z boków ostrożnie smarujemy, na wierzch można dać więcej.

Przystrajamy kwiatkami i owocami w wybrany przez siebie sposób i wzór. Gotowe! :)

Jak dodamy jakichś kwaskowych owoców do bananów na polewę, np. czarnej czy czerwonej porzeczki, borówki amerykańskiej, a po zmiksowaniu zostawimy na trochę, to jest szansa, że polewa będzie nieco sztywniejsza.

Używałam formy tortowej, takiej, co się z boku otwiera. Chwalę sobie, bo po ukształtowaniu masy i zdjęciu formy ciasto zachowało równe proporcje, ale jak dla mnie forma była zbyt szeroka i ciasto wyszło niższe, niż planowałam. Wyłożyłam ją papierem, a brzegi posmarowałam cieniutko olejem.

Owoce polecam przede wszystkim jagodowe. Kwiaty polecam niepryskane ;) Listę jadalnych kwiatów podałam tu - link