Ser fermentowany z migdałów i pestek dyni + śmietanka
Pyszny po upieczeniu i na surowo. Idealny na przyjęcia duże i małe. Produktem ubocznym jest śmietan(k)a, którą można wykorzystać do sosu lub innego dania.
do obtoczenia: Wymieszać ze sobą:
1# - wersja na ostro - moja ulubiona!
świeżo startą gałkę muszkatołową, grubo mielony pieprz kolorowy
2# - wersja łagodniejsza: świeżo startą gałkę muszkatołową + słodką paprykę + ew. inne przyprawy mielone, np. suszoną cebulę
3#
ulubione suszone zioła (drobno zmielone) lub ich mieszanka + ew. inne przyprawy
4#
drobno zmielone orzechy lub pestki dyni/słonecznik + ew. inne przyprawy
Przygotowanie:
Etap 1: Migdały i pestki moczyć 24 godz. (w trakcie zmienić wodę), odcedzić, migdały obrać. Jeśli skórka z migdałów nie chce zejść, zalać migdały wrzątkiem. Do blendera (kielichowego) wrzucić migdały, pestki, dodać sól, wsypać probiotyk, wlać napój (tyle, aby dało się zmiksować; przy 1 i 1/3 szklanki miksuje się bardzo dobrze) i zmiksować na gładko.
Durszlak wyłożyć ściereczką bawełnianą, przelać masę serową, lekko odcedzić nadmiar płynu, przełożyć paćkę do docelowej foremki z dziurkami wyłożonej ściereczką bawełnianą (lub pozostawić zawiniątko tak jak jest - na durszlaku, zawijając w ściereczkę), zawinąć ściereczkę docisnąć drugą foremką. Obciążyć ser, kilka razy mocno docisnąć rękoma, aby jeszcze trochę płynu odciekło (np. dużym słoikiem wypełnionym wodą) i pozostawić w ciepłym miejscu (np. kuchni) na dobę lub dłużej, aby ser uformował się, osuszył i fermentował.
Po ok. 14 godz. zdejmuję obciążenie, delikatnie wyjmuję zawiniątko z formy, rozwijam szmatkę i przekładam serek do czystego, szczelnie zamykanego pojemnika. Upycham ser ciasno w formie (użyłam 0,5L plastikowego pojemnika na żywność; wypełniłam ok. 2/3-3/4 formy; zakręcany słoik byłby chyba nawet lepszy). Pozostawiam w cieple na kolejne 8-12 godz. lub dłużej.
Etap 2: Po tym czasie przygotowuję mieszankę przypraw, przekładam ser do kamionkowej miski, mieszam dokładnie z przyprawami widelcem. W osobnej małej miseczce (najlepiej kulistej) przygotowuję przyprawy do obtoczenia. Formuję 12 kształtnych kulek (warto poświęcić chwilkę, by utoczyć między dłońmi ładne, zwarte kule) i dokładnie obtaczam je w drugiej miseczce przyprawami. Warstwa przypraw powinna stanowić szczelną otoczkę.
Przekładam do czystego, szczelnie zamykanego pojemnika (dno wykładam folią spożywczą), wstawiam do lodówki na min. 8 godz. Po tym czasie można już spróbować sera, użyć go do innych dań. W lodówce ser jeszcze trochę stwardnieje.
Przechowywany w szczelnym pojemniku (nieotwieranym i zawiniętym w reklamówkę) przetrwa 2 tyg. w lodówce. W zamrażalniku przetrwa ok. 3 miesięcy.
Pyszny jest ser pieczony (wpierw schłodzony w lodówce) przez ok. 20 min w piekarniku nagrzanym do 200 st. C + termooobieg. Bajka!
Ser w miarę leżakowania w lodówce nabiera charakteru.
Część sera jem od razu, część dopiero po 2 tygodniach.
Płyn - mleczko/śmietana, który odcedziliśmy (ponad 2/3 szklanki) można wypić (lub wykorzystać do jakiegoś dania zamiast śmietany) - jest pyszne!
Wskazówki i uwagi:
Probiotyk LGO, który kupiłam zawiera kompozycję 6 szczepów bakterii oraz inulinę. Szukałam takiego, który zawiera szczepy streptococcus termophilus i lactobacillus bulgaricus.
Temp. u mnie w kuchni ok. 24-28 st. C.
W skład mieszanki do obtaczania powinna wchodzić jakaś ostra przyprawa. Wtedy jest mniejsze ryzyko, że ser się zepsuje, wg mnie.
Nadesłał(a) martina,
dnia: 2013-09-21 18:04:20.145
Przepis nie został skopiowany z żadnej publikacji, papierowej ani elektronicznej.