W zeszłym roku robiliśmy dżem dwoma metodami - ekspresowy z wyraźnymi kawałkami owoców (świetny, ale do spożycia w ciągu 3-4 miesięcy) i "smażony" przez 3 dni. Jednak naszym faworytem jest ten - "zasypywany" cukrem, odstawiany aż puści sok i długo gotowany. Przygotowywany bez żadnych zagęszczaczy - w końcu nasze babcie nie dysponowały takimi wynalazkami :) Świetna konsystencja, ładny kolor, pyszny :)