Mieszamy suche składniki. Dodajemy olej, wodę i aromat, zagniatamy - całość powinna uzyskać konsystencję ciasta kruchego i dać się uformować w kulę. Wstawiamy je na trochę do lodówki, żeby łatwiej dało się wałkować.

W międzyczasie nastawiamy piekarnik na 160-180 st. C. Przygotowujemy dużą blachę i smarujemy ją olejem lub wykładamy papierem do pieczenia.

Schłodzone ciasto wałkujemy cienko, na grubość 2-3 mm. Posypujemy sowicie makiem, przejeżdżamy wałkiem, żeby się trochę wbił w ciasto - dzięki temu nie będzie się tak osypywał. Teraz mamy 2 opcje. Malutkim kieliszkiem (max 2 cm średnicy) wykrawamy kółeczka, żeby mieć okrągłe ciasteczka, lub pieczemy ciasto w całości, a później kroimy na kwadraty. W drugim przypadku okrawamy rozwałkowane ciasto nożem (czy radełkiem) formując prostokąt pasujący do blachy, nawijamy go na wałek i w ten sposób przenosimy na blachę. Resztę ciasta zagniatamy, wałkujemy, posypujemy makiem itd. i układamy obok pierwszego prostokąta lub na drugiej blasze.

Pieczemy aż się delikatnie zezłocą - max 15 min. w 180 st. C lub nieco dłużej w niższej temperaturze. Trzeba pilnować, żeby za bardzo się nie zrumieniły, bo staną się zbyt kruche.

Wystudzone ciasteczka smarujemy od spodu dżemem i sklejamy po 2 (nie ściskamy mocno, żeby dżem nie wypływał). Odkładamy do puszki, odstawiamy zamkniętą przynajmniej na noc - całkiem jak pierniczki, żeby zmiękły. Ciasto wciągnie wilgoć dżemu, dzięki czemu nie będzie się tak "rozjeżdżał", a ciasteczka będą bardziej stabilne. Po 2 dniach jeszcze lepsze :)

[*] Wyrobione ciasto po dodaniu wody robi się śliskie i ciężko jest wrobić w nie więcej wody. Dlatego lepiej jest regulować gęstość ciasta dodając mąkę niż wodę. Proponuję więc, żebyście od razu dodali 3/4 szkl. wody lub nie dodawali na samym początku całej mąki.

To była pierwsza próba - choć bardzo udana, to pewnie da się przepis ulepszyć, żeby ciasteczka od samego początku były mniej kruche. Może więcej wody do ciasta, niższa temperatura pieczenia, pieczenie pod przykryciem lub wstawienie do piekarnika pojemniczka z wodą? Te eksperymenty jeszcze przede mną :)